niedziela, 24 marca 2013

Z brzozą przez świat,rozdział II

                                                 Rozdział II


Jest czwartek,godzina 10:00,Łucja szykuje się do wyjścia,Weronika patrzy na szczęśliwą
siostrę.Weronika zamieża zrealizować ,marzenie o karieże supermodelki.Weronika idzie po
siostrę by zjadła śniadanie,lecz ona odmawia.
-Łucja,policjantki co rano jedzą zdrowe i pożywne śniadanie,nie chcesz być gorsza,prawda?
-Nie,sory poprostu jestem tym wszystkim ogromnie podniecona,bo wiesz w końcu zaczy-
nam pracę w policji.

Wybija 11:45 Łucja ubiera buty i udaje się do nowej pracy.Gdy jest na miejscu spotyka 
Piotrek.Ma niebieskie oczy i blond włosy.Zapoznaje Łucje z policyjnym programem pra-
ktykowania.Zaczynają szkolenie.Łucja zakłada słuchawki,które były naprawdę duże,
wzięła broń i celowała do kółek na wielkiej,twardej tekturze.Łucja strzeliła w sześć środko-
wych kółeczek z dziesięciu.Piotrej pochwalił nową praktykantkę.Mijały godziny,a Łucję 
coraz bardziej to wciągało.
-Piotrek co teraz?zapytała zmęczona Łucja..
-Teraz ja będe udawał złodzieja,a ty będziesz mnie próbowała powstrzymać,ale bez broni,
ok?
-Rozumiem,dam radę.....
-Ok,to zaczynamy przedstawienie..
Piotrek udaje włamywacza..Łucja używa ruchów z karate którego uczyła się przez rok i
zdobyła czarny pas pierwszego stopnia...Łucja bez problemu załatwiła udawanego złodzieja.

-Kobieto,ale ty masz chwyt i kopniak...!-wykrzykuje miło zaskoczony Piotr.
-Wiem chodziłam na karate przez rok i zdobyłam czarny pas pierwszego stopnia.
-Myślę,że masz doświadczenie,zapraszam Cię na kawę,ok?
-Ok.
Są w kawiarni piją kawę,wybija 17:00
-Ja spadam,jutro o której?
-Bądź o 10:00,a mundur weź do domu i jutro w nim przyjdź.
-Ok,pa.
I wyszła niczym wicher..Wróciła do domu gdzie Pusia i Weronika czekały na nią z kolacją.

-Wreszcie.!!!!!!!!!!!!!
-Sorki za spóźnienie...
-Idź jeść kolację..

Jedzą kolację.Łucja poszła się przebrać.Weronika poszła zobaczyć do siostry,gdy uchyliła
drzwi zobaczyła siostrę śpiącą na łóżku.Przykryła ją jedwabnym kocem.Łucja spała tak do
6 nad ranem.Łucja wstaje idzie do kuchni gdzie zastaje Pusię śpiącą na piecyku.Weronika
wstała tuż po niej,była ledwo przytomna więc poprosiła siostrę o szklankę wody mineralnej
oczywiście niegazowanej..
-Hej Weronika idę do koleżanki a potem do pracy,pa.
-Pa!
Łucja ubiera chustkę,szpilki i beret,po czym pobiegła pożegnać się z siostrą.

I wychodzi....